niedziela, 28 września 2025

Kolorowa Jesień

W ostatnich promykach słoneczka letniego

wygląda dziś ślicznie jak jakaś królowa

nad polem się snuje nić lata babiego

która w gąszczu trawy wieczorem się schowa

Poszuka schronienia gdzie gniazdo bocianie

pozostało puste po swych lokatorach

do snu się ułoży nim zima nastanie

i słodko śnić będzie o ciepłych wieczorach


 
 
 



 

środa, 17 września 2025

Odchodzi dzień


  
          

Odchodzi dzień

W purpurze ognia zasypia niebo

świat pogrążony w objęciach ciszy

łzy już nie palą jak dzień odeszły

tam gdzie je tylko sam Bóg usłyszy


 

niedziela, 14 września 2025

Moja droga nie wypada mieć za męża żabojada

                         


Pewna żabka się zwierzała

że bociana pokochała

stał nad stawem tuż przy drodze

jak taplała się we wodzie


Moja droga dam ci radę

poprę życiowym przykładem

że to wcale nie wypada

mieć za męża żabojada


Twoim domem staw i rzeka

jego słup i jakaś strzecha

ty skaczesz sobie po drodze

on stoi na jednej nodze


On lubi długie podróże

a ty błoto i kałuże

kto ci będzie niańczył dzieci

gdy do Afryki poleci


Jesteś jeszcze taka młoda

wiem,pociąga cię uroda

przemyśl sprawę moja mała

byś potem nie żałowała

Regina   Sobik

foto ze str https://puzzlefactory.com/pl/puzzle-dla-dzieci/175041-bocian-z-czerwonym-dziobem


piątek, 12 września 2025

Zielono nam

             

        

       

          fragment wiersza "Poranek

         ......................................

Zapachniały lasy żywicznym oddechem

rozsiewając soki życiodajnym wianem

zaspany poranek ubrał miękkie kapcie

i kroczy przez łąki kwiecistym dywanem

W zielonych konarach wiatr tańczy trojaka

leciutkim podmuchem trzęsąc gałązkami

w tafli lustra wody iskierka promyka.......

....................................

R.Sobik 


R. 
     







niedziela, 7 września 2025

Legenda o powstaniu Jankowic

 

Pośród żyznych pół i łąk otoczonych lasami pojawili się dwaj dziwni przybysze. To Janko i Michałko, którzy byli ponoć rycerzami samego Chrobrego. Czy byli braćmi tego nikt nie wie. Faktem jednak jest że prawie całe swoje życie spędzili na dworze służąc swemu panu i ucząc się wojennej sztuki a ,że byli bardzo dzielnymi i pojętnymi rycerzami ich Pan i władca starał się im to jakoś wynagrodzić. Wzywając ich przed swoje królewskie oblicze mówi – przyszedł czas zapłaty za waszą wierną służbę i pracę jaką wykonaliście dla mnie przez te wszystkie lata. Powinniście się wreszcie ustatkować i założyć rodziny. Otóż każdy z was otrzyma kawał ziemi tylko trzeba wam spełnić jeden warunek musicie zaorać ziemię a ile jej zaoracie tyle otrzymacie na własność. Jutro z samego rana wyruszycie w drogę a ,że sprawa jest pilna musicie się dobrze przygotować. Tak to wczesnym rankiem o świcie Janko i Michałko wyruszyli szukać swojego miejsca na ziemi. Wędrując w deszczu czy też spiekocie letniego dnia dotarli do pięknej okolicy otoczonej lasami w których było pełno ptactwa i łownej zwierzyny .-Może tutaj się zatrzymamy miejsce szczególne okolica przepiękna powiedział Janko do swojego towarzysza. -Mnie też tu się podoba widać ,że i ziemia żyzna na pewno będzie nam tutaj dobrze tylko będziemy musieli wziąć się porządnie do roboty ,żeby wypełnić rozkazy naszego Pana. Jutro wcześnie rano zaczniemy orać ziemię a granicą od której zaczniemy będzie oto ten kamień powiedział Michałko pokazując ogromny głaz leżący na ziemi. - Tylko musimy porządnie wypocząć ,żeby nabrać sił do pracy dodał. Po krótkim posiłku dwaj towarzysze udali się na nocny spoczynek marząc o urodzajnej ziemi mieniącej się łanami złotej pszenicy ,stawami pełnymi ryb i wszelkim innym bogactwem ,które miała do zaofiarowania im natura. Nazajutrz rano nim słonko wstało obaj stanęli przy kamieniu granicznym i każdy z nich w pocie czoła orał ziemię przez calutki dzień. Obaj skończyli swoją pracę dopiero wtedy gdy słonko zaszło za horyzont. Tak to każdy z nich otrzymał na własność tyle ziemi ile zaorał. Na ziemi ,która teraz już należała do nich jako ,że pobliskie lasy dostarczały materiału do budowy domu każdy z nich wybudował osadę ,która potem było zalążkiem jednej miejscowości. Najpierw jednak powstały dwie odrębne osady o nazwach ich właścicieli Jankowice od Janka a Michałkowice od Michałka. Mijały lata i wieki osady rozrosły się i przekształciły w jedną miejscowość o nazwie Jankowice. Obecni mieszkańcy Jankowic nie zapomnieli jednak o swoich założycielach i na pamiątkę dzielnych rycerzy nadal używają nazwy Jankowice i Michałkowice

 Regina Sobik

rys Sonia Chudzik