Podobno nie ten czas i nie ta pora
by zamknąć za sobą ostatnie drzwi
trudno rozliczyć mi się ze światem
i z tego co jeszcze w sercu się tli
Nie zamykajcie mi drzwi przede mną
licząc na szczęście co cudem darzy
żebym mógł odejść z ziemskiego piekła
z cichą pokorą na bladej twarzy
Nie zamykajcie mi drzwi przede mną
żaden gest żalu ich nie poruszy
choć struna serca wciąż jeszcze płacze
smutek pożegnań łez nie osuszy
Nie zamykajcie mi drzwi przede mną
gdy los z wiecznością gra o mnie w kości
czas w miejscu nie
stanie gdy świst wybuchów
ostatnim akordem w uszach zagości
Zamknijcie tylko wieko istnienia
kiedy ostatni promyczek słonka
popieści duszę nadzieją jutra
na życie bez wojny na rajskich łąkach
Regina .Sobik
foto http://retropress.pl/wiadomosci/jeszcze-o-powstaniu-warszawskim/ wiersz pochodzi z tomiku "W lustrze wiersza"