poniedziałek, 29 stycznia 2024

Decyzja

 



Wstaje i na palcach by nie zbudzić męża

śpiącego jak kamień po nocnej libacji

poszła do łazienki przypudrować oko

mocny ślad wyższości i mężowskich racji


Lawirując między krzesłami jadalni

trąciła butelkę po ognistej wodzie

co to jeszcze resztką lekarstwa na troski

zostawiły ślady na brudnej podłodze


Siarczyste przekleństwo zmieszane z bełkotem

ponad głową żony świstem przeleciało

dobrze chociaż tyle że dzieci u babci

bo by od tatusia też i im się dostało


W głowie się łomocze tysiąc różnych myśli

choć zrobiła wszystko co każe sumienie

wreszcie odejść pora bo się nie pisała

na życie co niesie ból i poniżenie 


Regina Sobik 29.01.2024r.



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz