Sięgnąć do nieba
Wiersze, opowiadania, bajki, teksty piosenek itp..
niedziela, 24 marca 2024
Już ci nie zobaczy
/dla wszystkich Matek których dzieci zginęły podczas bombardowań
Na suficie nieba zbladły światła nocy
choć łuny pożarów jeszcze nie zgaszone
wznosząc echem w niebo jęki rannych ofiar
zastygły nad miastem żałobnym welonem
Pod zwałem betonu przerwana nić życia
wyciągając rączki z ostatnim oddechem
szuka swej Matuli co to nie zdążyła
przytulić do serca z radosnym uśmiechem
Już ci nie zobaczy buzi swego dziecka
nie usłyszy głosu co zmysły poruszy
nie poczuje bicia serduszka małego
pierwszych słów i kroków co jej serce wzruszy
Cierpieniem i lękiem smutek kąsa duszę
drżącymi razami ogarniając ciało
to nienawiść zbiera dzisiaj krwawe żniwo
gdyż z testu miłości niewiele zostało
23.03.2023r. Regina Sobik
Dziurawe serce
Zapłakało niebo nad losem Chrystusa
bladym księżycem i całunem z gwiazd
a chmury czarne i gęste jak smoła
przysłoniły z żalu słonka złoty blask
Nie mogą przeboleć że Zbawca otrzymał
zamiast tronu i berła krzyż na ramiona
a wieniec laurowy co miał zdobić skronie
wieńczy bolesna cierniowa korona
To człowiek którego tak Pan ukochał
nie może zrozumieć tej Bożej miłości
tak bardzo zajęty uciechami świata
zamknięty w kręgu grzechu i słabości
Niewdzięczny kaleka ślepy i głuchy
nie czuje że dusza w ciągłej rozterce
tę miłość na krzyżu ofiarowaną
zgubiło gdzieś ludzkie dziurawe serce
Regina Sobik
czwartek, 14 marca 2024
środa, 13 marca 2024
Post Jałmużna Modlitwa
Zanim dzwon kościelny przywitał poranek
zrządzenie to losu czy traf jakiś może
spotkali się ci co ponoć nierozłączni
w Środę Popielcową przy pewnym klasztorze
Chociaż cel ich wspólny na niebo zasłużyć
to jednak dyskusje prowadzą jałowe
wciąż się przechwalając które z nich najprędzej
wybierze tę szybszą i właściwszą drogę
Żeby jak najprędzej dostać się do nieba
każde z nich się stara i robi co może
czy praca na pokaz i brak silnej woli
w tym trudnym zadaniu choć trochę pomoże
Głodny Post odmawiał wciąż sobie jedzenia
choć brak woli przeczył tu rzeczywistości
Jałmużna natomiast by pokazać światu
jak hojna rozdała swoje oszczędności
Modlitwa zaś poszła prosto do kościoła
klęcząc na kolanach prosi Pana Boga
by zabrał ją pierwszą do siebie do raju
wszak to za jej trudy właściwa nagroda
Trochę rozżalona poszła do przyjaciół
w mig sprawę pojęła patrząc na ich miny
że i oni też są wręcz rozczarowani
tym co ich spotkało bez żadnej przyczyny
Zmęczony Post milczy Jałmużna jak osa
a ona swych żalów wylać nie zdążyła
kiedy to na ścieżce radosną jak słonko
posłaną przez Stwórcę postać zobaczyła
To Miłość co w porę przyszła im z odsieczą
by troje przyjaciół wesprzeć naukami
by z radością w sercach bezinteresownie
mogli zdobyć niebo dobrymi czynami
Niedziela Palmowa wprawdzie niedaleko
ale czas najwyższy żeby zmienić siebie
Miłość im pomoże pokora sił doda
odkupić swe winy za nagrodę w niebie
R.Sobik 13.03.2023r .
piątek, 8 marca 2024
Polityka i sentyment
Gdzieś w dalekiej Myszolandii
do wyborów się szykują
dlatego wszyscy mieszkańcy
pilnie się przygotowują
Maleńka szara myszka
co w norce obok mieszkała
do kandydata jednego
ogromny sentyment miała
Może
nie tylko sentyment
ale i podziw szczery
lubiła jego
styl walki
uczynność i dobre maniery
Choć obca
jej polityka
i wcale jej nie rozumie
lecz pracowitość
otwartość
prawdziwie docenić umie
A tak chciałaby mu pomóc
lecz
wszędzie są jakieś zasady
tylko czy jemu potrzebne
jej
wsparcie mądrość i rady-
I tak duma stroskana
-czy
on to kiedyś doceni
a może jak wygra wybory
od razu w
kota się zmieni -
Regina Sobik 2012r.
sobota, 17 lutego 2024
Kaczuszki i mewy
Gdzieś hen na nadmorskiej plaży
tam gdzie piasek w stopy parzy
by osuszyć sobie brzuszki
spacerują dwie kaczuszki
Przed tym w morzu się kąpały
i wesoło nurkowały
teraz całe z marskiej pianki
wyglądają jak bałwanki
A mewy się śmieją w górze
wam potrzebne są kałuże
my umiemy pięknie latać
w morzu małe rybki łapać
Wy zaś tak dla niepoznaki
udajecie morskie ptaki
i każdy się z nami zgodzi
latanie wam nie wychodzi
Morze wcale wam nie służy
więc taplajcie się w kałuży
albo w stawie u sąsiada
tutaj z nami nie wypada
Na to rzekły im kaczuszki
zwinne mamy nasze nóżki
może niezgrabnie latamy
za to szybko i dobrze pływamy
Regina Sobik 17.02.2024r.
czwartek, 15 lutego 2024
A kiedy ktoś Ci szepnie Dobranoc
A kiedy ktoś Ci szepnie dobranoc
z ulgą poczujesz oddech bliskości
noc muska czarem spragnione zmysły
otula ciało falą czułości
Na Wielki Post
Pod ukrytą maską ludzkich wad słabości
nad marnością świata pochylamy głowy
gdy ręka kapłana sypie je popiołem
by człowiek był lepszym na miłość gotowy
Niech ten akt pokuty jak ziarno nadziei
skruchą i pokorą znaczą czas mijania
a z postem i jałmużną miłością do brata
będą nam zapłatą na czas Zmartwychwstania
I chociaż tak trudno w Czas Wielkiego Postu
iść drogą krzyżową razem ze swym Panem
On to poprzez mękę i ukrzyżowanie
naszym Zbawicielem na zawsze zostanie
Regina Sobik
sobota, 10 lutego 2024
Zamykam przeszłości wrota
Z trzaskiem zamykam przeszłości wrota
niech pozostaną tylko milczeniem
to co niedawno było tak ważne
od dzisiaj będzie cichym wspomnieniem
Rany przeszłości zszywam nadzieją
by zacząć życie całkiem od nowa
to co kochałem i tak jest w sercu
i niepotrzebne gesty i słowa
A czas podobno choć nieugięty
i tak pobiegnie wydarzeń śladem
pora zakończyć zmory przeszłości
i nie powracać do złudnych marzeń
Regina Sobik
poniedziałek, 29 stycznia 2024
Decyzja
Wstaje i na palcach by nie zbudzić męża
śpiącego jak kamień po nocnej libacji
poszła do łazienki przypudrować oko
mocny ślad wyższości i mężowskich racji
Lawirując między krzesłami jadalni
trąciła butelkę po ognistej wodzie
co to jeszcze resztką lekarstwa na troski
zostawiły ślady na brudnej podłodze
Siarczyste przekleństwo zmieszane z bełkotem
ponad głową żony świstem przeleciało
dobrze chociaż tyle że dzieci u babci
bo by od tatusia też i im się dostało
W głowie się łomocze tysiąc różnych myśli
choć zrobiła wszystko co każe sumienie
wreszcie odejść pora bo się nie pisała
na życie co niesie ból i poniżenie
Regina Sobik 29.01.2024r.
środa, 17 stycznia 2024
Bo kto nosi okulary
Ola rano wcześniej wstała
założyła okulary
mama nie może uwierzyć
wciąż powtarza że to czary
Skoro od dawna wiadomo
że dziewczynka niedowidzi
i zakładać je do szkoły
po prostu się bardzo wstydzi
Wszyscy łamią sobie głowę
dlaczego zmieniła zdanie
czy to może jakiś kaprys
czy może już tak zostanie
Może Ola zrozumiała
pewno wreszcie uwierzyła
w okularach lepiej widzi
odtąd będzie je nosiła
Przepisał je okulista
a jeśli jej ktoś dokuczy
bardzo grzecznie mu odpowie
niech szacunku się nauczy
Bo kto nosi okulary
i w potrzebie je
zakłada
jest mądry inteligentny
więc kłócić się nie wypada
Regina Sobik
niedziela, 14 stycznia 2024
Jak by go mama mogła urodzić
Na samym pojstrzodku niebiański łonki
młode Janioły tak se furgały
zmochane zbiyraniym kwotkow na pukiet
na krotko kwila dychnonć se chciały
Niy jyno dychnonć ale i zicnońć
pogodać ło Godach jak byli mali
tych familijnych kaj pod krizbaunym
piykne geszynki dycko dostali
Toż zaczon godka najstarszy Janioł
spominoł świynta śnieżne i biołe
wieczerzo łopłatek śpiywy kolyndy
stajynka żłobek dzieciontko małe
Jeszcze niy skończoł tej łopowiastki
jak młodszy Janioł płaczki wyciyro
łon to niy wiedzioł co familijo
kej kożdy przed nim dzwiyrze zawiyroł
Chałupom mu było niebo nad gowom
sypialkom deka i zimne mury
kromljtym krizbaun w łoknie somsiada
a kamratami myszy i szczury
Nigdy niy zaznoł szczyńścio ni pszocio
jak tyn najmłodszy co pod krzidłami
skroł sie i ślimto bo nigdy ni mioł
żodnych pszocieli ni łojca ni mamy
Toż twało kwila zanim coś pedzioł
że musioł sie pszeca i s tym pogodzić
ciekawy jaki były by świynta
jak by go mama mogła urodzić
Regina Sobik
foto https://www.poronilam.pl/wasze-historie/witam-aniolkowe-mamy/
wtorek, 9 stycznia 2024
Prawdziwy syn
Gdzieś na pustkowiu z studni głębokiej
jakieś niewiasty wodę czerpały
i jak to bywa w zwyczaju kobiet
jedna przed drugą się przechwalały
Dwie z nich mówiły o swoich skarbach
jak wielki talent mili ci chłopcy
trzecia milczała gdyż miała syna
co talent był mu daleki obcy
Każda z nich Matką kochała szczerze
pierwsza o mało nie pękła z dumy
gdyż syn jej giętki wysportowany
robił fikołki jakby był z gumy
-Twój synek chyba pójdzie do cyrku
takie zdolności trzeba szanować
mój za będzie wielkim artystom
więc na śpiewaka chcę go wychować
Codziennie rano nim słonko wstaje
słowicze arie przy oknie ćwiczy
śpiewa tak pięknie że wszystko milknie
będą sukcesy któż je policzy
Trzecia zaś myśli - Te mają szczęście
mój synek prosty brak mu zdolności
za to kochany jak nikt na świecie
daje mi uśmiech wiele radości
Gdy naczerpały wody do pełna
pora im wreszcie wyruszyć w drogę
wiadra im ciężą jak brył kamienie
ta pierwsza mówi - Ja już nie mogę
muszę odpocząć nie daję rady
ciężar zbyt duży na moje siły
i do pomocy nie ma nikogo
dobrze by chłopcy teraz tu byli
Druga jej na to -Masz słuszną rację
weselej byłoby nam z synami
ten by pofikał a ten zaśpiewał
i jak ich talent osadzić mamy
Może to Pan Bóg wysłuchał życzeń
bo chłopcy śpieszą im na spotkanie
- Popatrz matulu jak umiem fikać
wielki cyrkowiec ze mnie zostanie
-O ! też mi sztuka tylko posłuchaj
ja ja zaśpiewam milknie świat cały
i zaczął śpiewać tak pięknie głośno
tak że aż wszyscy się popłakali
Tuż na kamieniu przy samej drodze
usiadł zmęczony jakiś przechodzień
bo on tak samo jak te niewiasty
chodził do studni po wodę co dzień
A że był świadkiem całego zajścia
widział co inni widzieć nie chcieli
gdy syn tej trzeciej chociaż fajtłapa
jako jedyny trudem się dzieli
Odebrał ciężar z matczynych ramion
jeszcze radosnym wita uśmiechem
a że talentu jak inni nie miał
to ani wadą ani też grzechem
Pytają Matki o talent synów
a u przechodnia nietęga mina
gdy odpowiada - Cóż znaczy talent
gdy ja tu widzę jednego syna
Regina Sobik
foto ze str https://pomocafryce.org/projekt-xviii/
poniedziałek, 8 stycznia 2024
Na progu zimy
Moje pory roku
Fragment wiersza
....................................
Życie mi pisze czas istnienia
utkane z dni jak pory roku
minęła wiosna lato jesień
a zima czeka już na progu
....................................
Regina Sobik
poniedziałek, 1 stycznia 2024
Rady Starego Roku dla swojego Następcy
Przyszedłeś dziś o północy
w porę choć oczekiwany
pozwól że ci coś doradzę
nim odejdę stąd kochany
Jesteś co prawda młodziutki
pogodny pełen radości
jeszcze nie wiesz ile w świecie
zła kłamstwa gniewu podłości
Z czasem poznasz te ''przymioty”
gdyż te panoszą się wszędzie
bądź odporny na pochlebstwa
choć ci nieraz ciężko będzie
Nie powielaj moich błędów
bo one cię zgubić mogą
licz się jednak z zdaniem innych
kiedy trzeba tupnij nogą
Przy wyborach chociaż trudnych
kieruj się sercem miłością
niech rozsądek idzie w parze
z zwyczajną ludzką godnością
Wiem że świata nie naprawisz
lecz spraw by ludziom lżej było
naucz się wspierać tych słabszych
by się im bezpieczniej żyło
Regina Sobik 1.01.2024r.
foto ze strhttps://images.pexels.com/photos/19372193/pexels-photo-19372193/free-photo-of-mezczyzna-dziewczyna-festiwal-dziecko.jpeg
środa, 13 grudnia 2023
Konkurs Sztuki Nieprofesjonalnej Strumień 2023 kategoria Poezja
(…) ponieś myśl moją
w odległą krainę
wiosennych marzeń
różowych nadziei
niech mnie raz jeszcze
miłość opromieni (…).
sobota, 9 grudnia 2023
Spóźnialski Mikołaj
Tuż po świętach w środku nocy
coś trzasnęło z całej mocy
jakby dom choć całkiem nowy
pękł na równe dwie połowy
Tato zerwał się na nogi
co się dzieje Boże drogi
na dworze noc ciemna głucha
a z komina sadzą bucha
-Być nie może nie do wiary
to są najprawdziwsze czary
w kominku gdzie palenisko
leży jakieś biedaczysko
Całe sadzom umorsane
bez czapeczki rozczochrane
obok worek cały zmięty
jakieś paczki i prezenty -
Mama na to - o tej porze
co tu robi to niebożę
trzeba znaleźć nam przyczynę
dlaczego chciał wejść kominem -
-Ja jestem Mikołaj Święty
ten co przynosi prezenty
Chociaż bardzo się śpieszyłem
powiem szczerze nie zdążyłem
trudno tak zadaniu sprostać
gdy każdy chce prezent dostać
Co się zaś tyczy komina
to tradycja – ot przyczyna
Choć potłukłem stare kości
mimo wszystkich zawiłości
obdzielę Was prezentami
a potem już wyjdę drzwiami
Nie gorszcie się na starego
Mikołaja spóźnialskiego
a na przyszłoroczne święta
Was szczególnie zapamiętam
i przyrzekam że w podarku
będę na czas jak w zegarku
REGINA .SOBIK
środa, 22 listopada 2023
Stalowe wiadro
Na śmietniku leży wiadro
niepotrzebne już nikomu
dawniej ważne i cenione
miało swoje miejsce w domu
Kiedy było piękne mocne
wielkie poważanie miało
nosząc państwu z studni wodę
jak ten wół wciąż harowało
A teraz gdy pan gospodarz
wodociąg ma w swej zagrodzie
jakieś rurki zlewy krany
nowoczesność dzisiaj w modzie
I po co mu wiadro stare
brzydkie tylko kuchnię szpeci
któż upomni się o niego
kiedy woda z kranu leci
Na to garnek się odezwał
nie martw się mój przyjacielu
trzeba przyjąć co los niesie
takich jak ty jest tu wielu
A tyś zrobiony ze stali
wcale nie taki zbyteczny
bo jako surowiec wtórny
jeszcze będziesz pożyteczny
R.SOBIK 15.01.2013r
niedziela, 19 listopada 2023
Jest tylko Jeden
Na tym samym niebie zapala latarnie
roztaczając wkoło swej Wielkości blaski
tą samą miłością ludzkie serca grzeje
kiedy dusza chłonie ciepło Jego łaski
W każdym kącie świata ludzkie ucho pieści
różnym alfabetem i różnie pisany
nieważne języki rasy pochodzenie
On jest tylko Jeden choć różnie nazwany
Nie wymyśla granic ni wojennych celów
obca mu nienawiść zło i poniżenie
kocha jednakowo wielkich i maluczkich
prowadzi po ścieżkach tam gdzie przeznaczenie
Regina Sobik
piątek, 17 listopada 2023
Pomaluj mi świat
Mój świat jest taki szary
pomaluj go na niebiesko
by był jak niebo błękitne
co śmieje się do mnie z góry
Pomaluj na kolor żółty
by był radosny jak słonko
jak słodki uśmiech dziecka
gdy matka nad nim się schyla
Pomaluj na brązowo
jak babci dłoń spracowana
co leczy dotykiem kolano
stłuczone przy zabawie
Zamaluj troski kłopoty
niech precz odejdą w nieznane
za karę że smucą serca
Tych których kocham najbardziej
Regina Sobik
czwartek, 9 listopada 2023
Święto Niepodległości – scenka dla dzieci
Mama, tata, babcia, dziadek, siostra Ania siedzą przy stole wbiega Franio.
Franio -Mamo! Tato! a widzieliście jak pięknie jest udekorowane nasze miasto. Wszędzie wiszą flagi biało czerwone.
Mama - Masz rację a wiesz z jakiego to powodu?
Franio- Tak wiem to z okazji Święta Niepodległości pani nam o tym wczoraj mówiła.
Tato- Tak właśnie 100 lat temu Polska odzyskała niepodległość.
Siostra Ania zwraca się do taty - A właściwie jak to było możesz nam powiedzieć.
Tato - Było to dawno ani mnie, ani mamy nie było jeszcze wtedy na świecie .Trzy silne mocarstwa podzieliły nasz kraj na części i włączyły do swoich ziem .
Babcia -To znaczy że od tej pory Polska była w niewoli nie było jej na mapie Europy a ludziom bardzo źle się żyło.
Dziadek - Ludzie byli prześladowani nie wolno było mówić po polsku osadzano ich w więzieniach i wtedy postanowili walczyć.
Babcia - A wiesz ,że z tego okresu pochodzą różne piosenki takie jak „Przybyli Ułani pod okienko” albo „Wojenko wojenko” chcesz to cię nauczę śpiewa
„Wojenko wojenko
cóż żeś ty za Pani
że za Tobą idą
że za tobą idą
chłopcy malowani”
Siostra Ania - Tato a kiedy Polska stała się krajem wolnym.
Tato- W 1918r kończyła się I wojna światowa i to wtedy Polska odzyskała niepodległość.
Franek - Jak to dobrze że urodziłem się w wolnym kraju .
Babcia - Tak i dlatego powinniśmy Polskę szanować bo to nasza Ojczyzna nasz kraj i nasz dom
Franek -A ja znam taki wierszyk chcecie to Wam go powiem!
Wszyscy razem- Chcemy !chcemy !
Franek mówi wierszyk
Naszym krajem Polska dumą nas napawa
godłem orzeł biały stolicą Warszawa
Bielą i czerwienią flaga nam się mieni
pagórki doliny skąpane w zieleni.
Na południu Tatry nasze polskie góry
na północy morze gdzie kąpią się chmury
Dwie największe rzeki z źródeł wypływają
to Wisła i Odra tak je nazywają
Mamy piękne domy ogrody pałace
pomniki przyrody muzea i place
rodzice dziadkowie byli Polakami
a wszyscy jesteśmy Europejczykami
Dziadek - zwraca się do
zgromadzonych – Żeby
uczcić tak wspaniałe święto jakim jest Dzień Niepodległości
zaśpiewamy Hymn Polski na pewno wszyscy znają
Śpiewają „Jeszcze Polska nie zginęła”