środa, 12 grudnia 2018

Świąteczny prezent -Współczesne Jasełka



Osoby Maria, Józef, Podróżujący, Policjant, Anioł, Sąsiad za ścianą, Żona sąsiada, sąsiadka II,Hanys, sąsiadka Ania,Syn sąsiadki, Antek,Witek ,Narrator,

Maria....
Józefie tak straszno jakoś
i zaraz wieczór będzie
a tu ni psa ni człowieka
tak zimno i pusto wszędzie
I cóż my teraz zrobimy
na bruk nas wyrzucili
bezduszni urzędasy
jak byśmy dziadami byli


Józef
Maryjo a nie smuć że się
jutro zaczniemy od nowa
dziś trzeba znaleźć nocleg
już moja w tym będzie głowa
Tymczasem pójdźmy na dworzec
tam ciepło i ławka czeka
choć twarda przygarnąć może
zmożonym snem człowieka
Usiądź na chwilę odpocznij
a ja się tu rozejrzę
skoczę tylko na peron
rozkład pociągów obejrzę
A może pojedziemy
do brata do rodziny
Na pamięć naszych Ojców
nie odmówi gościny


Policjant
A co to jaśnie państwo
nie mamy gdzie się podziać
proszę dworzec opuścić
porządek trzeba zachować
No i jak to wygląda
dworzec nie dla hołoty
on dla ludzie porządnych
a nie dla jakieś biedoty
Nie dla Was takie miejsca
dla Was przytułek schronisko
no ruszać mi się zaraz
dom dla bezdomnych blisko

Podróżujący
Panowie stróże prawa
gdzie wasze serce i oczy
że wypędzacie Tych biednych
tam gdzie ciemności nocy

Józef
Chodź Maryjo dasz radę
pójdziemy gdzieś przed siebie
w tę noc gdzie tylko przyjazne
                                  księżyc i gwiazdy na niebie

Maria
Daleko jeszcze Józefie
mam mokre dziurawe buty
boli mnie całe ciało
pójdźmy przez park na skróty
O ! tam za tym zakrętem
opuszczony dom stoi
zatrzymajmy się chwilę
może on mój ból ukoi

Józef
Maryjo nie mamy wyjścia
dziś tu przenocujemy
Twoje zdrowie ważniejsze
choć wiem że prawo łamiemy
Kochanie jutro Wigilia
Bożego Narodzenia
Panna zrodziła Syna
dla naszego zbawienia
Podzielmy się tym opłatkiem
który zabrałem ze sobą
niech złączy nasze serca
z Tą małą dzieciną Bożą

Narrator
Noc pogrążona we śnie
a Józef snem zmożony
zasnął myśląc o losie
przyszłego dziecka i żony
I ujrzał pięknego Anioła
co głośnym jak grom głosem
mówi do Niego

Anioł
- Józefie
powalcz ze swoim losem
Pójdź jutro do magistratu
nim słonko ze snu wstanie
złóż oświadczenie na piśmie
i urzędowe podanie
O przydział tej rudery
bo Ty masz ręce zdrowe
zrobisz porządny remont
mieszkanie będzie jak nowe
Zostaniesz Ojcem rodziny
i troszczyć Ci się trzeba
o godny byt i życie
by nie zabrakło Wam chleba

Maria
Józefie Józefie zbudź się
urodziłam Ci synka
będziesz wspaniałym Ojcem
patrz jaka mała kruszynka


Sąsiad za ścianą
A cóż to za hałasy
śmią budzić mnie po nocy
tu ma być cisza i spokój
do stu tysięcy krocy

Żona sąsiada
Zamknij ten dziób pijaku
i nie rób awantury
nie szukaj niedorajdo
po prostu w całym dziury
Nie dosyć że niedowidzi
to jeszcze udaje greka
a tam za ścianą płacz dziecka
i ktoś pomocy czeka
Do Ciebie mówię niecnoto
musisz się trochę natrudzić
zobacz co tam się dzieje
i nie waż się dziecka zbudzić

Sąsiad za ścianą
Już idę kłótliwa babo
choć nie mam wcale ochoty
a płacz jakiegoś podrzutka
wróży nam same kłopoty
Ja nie mam serca z kamienia
wezmę ten bochen chleba
Dziś Boże Narodzenie
podzielić się nim trzeba

Żona sąsiada
To i ja pójdę z Tobą
i na wypadek wszelki
zabiorę kocyk po Staśku
smoczek i dwie butelki

Sąsiadka II
A wstawaj mi tu zaraz
nierobie zatracony
matka nie Twoją służącą
wracaj do dzieci i żony

Syn sąsiadki II
Dobra już dobra mamuśka
idę te krzywdy naprawić
muszę coś zrobić ze sobą
nie mogę ich tak zostawić
Ludzie a Wy wstawajcie
tam ktoś pomocy czeka
no ruszać mi się zaraz
no gdzie ta społeczna opieka

Witek
Opieka tu nie pomoże
to w nas jest wielka siła
podzielmy się tym co mamy
by ta rodzina przeżyła

Antek
Mogę dać drzewo na opał
pod kuchnią ogień rozpalić
troszeczkę ciepła w izbie
może to dziecko ocalić

Syn Sąsiadki II
Ten pomysł jest porąbany
od mojej rodziny wara
niech każdy obywatel
o siebie sam się stara

Sąsiadka Ania
O nie!! my tu są jak rodzina
i rodzina musi się wspierać
a radości z dawania
nikomu nie wolno odbierać

Hanys
I jak Ci pastuszkowie
prziszli my tu w gościna
prziniyśli my trocha darow
chicioż za wiela ich ni ma
momy tu kostka masła
i ten bochynek chleba
a nie dziynkujcie nom prosza
tako była potrzeba
Możno Ponboczek sprawi
że i Wy pomożecie
kiedyś jakimuś biydnymu
bo takich dużo w świecie

Razem
Życzymy by te dzieciątko
co Wam się urodziło
radością a później pomocą
jak mały Jezus było
A że to czas radości
z Bożego Narodzenia
złóżmy sobie sąsiadom
szczere świąteczne życzenia
I zaśpiewajmy kolędę
Bóg się w Betlejem urodził
on wszystkie serca ludzkie
zjednoczył i pogodził

                                Śpiewają wspólnie kolędy               


R.SOBIK

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz