Przez brudną szybę promyczek słonka
bledziutką smugą wpada do środka
gdzie w pustym domu błąka się cisza
a zegar odlicza smutne godziny
W starym fotelu skulona postać
wsłuchana w dawne odgłosy wspomnień
wciąż patrząc na drzwi czeka daremnie
by ktoś przekroczył świat jej królestwa
Hałas za ścianą nie głuszy myśli
i nie otworzy drzwi co nadzieją
że tam za progiem ludzie wrażliwi
a ich samotność tylko z wyboru
Zadrżało ciało w geście radości
gdy dziś ktoś obcy zajrzał tu do niej
słowem jak balsam rozgonił myśli
te co po nocach spać nie dawały
Wróciła wiara w dobroć człowieka
pozostawiając smutek za progiem
a cisza co dotąd była samotną
z radością liczy wspólne godziny
Regina Sobik
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz