niedziela, 17 września 2023

Duże i małe przygody śniegowego bałwanka -scenariusz





aktorzy bałwan,wróble, bałwanek ,sopel , Burek,lisek, sroka,niedźwiadki polarne, foka, narrator ,dziadek, Śnieżynka


Scena I

Wróble wpadają na scenę szukając pożywienia


Wróbel 1

-Ale jestem głodny od wczoraj nie jadłem

a śnił mi się karmnik pełniutki okruszek

zima jeszcze w pełni do wiosny daleko

ćwir, ćwir, ćwir ,ćwirrrr.


Wróbelek 2

I czym mam napełnić mój malutki brzuszek

ćwir, ćwir, ćwirrr zatrzymuje się i patrzy na karmnik

O! o! to nie sen ..ćwirr! czy mnie oczka mylą

karmnik Gosi pełny już mi ślinka leci.


Wróbel 3

                -Dla każdego starczy nie pchajcie się proszę

ćwir, ćwir, ćwirr ,


Wróbel 4

-Troszeczkę kultury moje drogie dzieci.


Wróbelek 1

                 - Kiedy to kolega pcha się bez kolejki


Wróbelek 2 patrzy na bałwanka

-A ten co za cudak bez czapki na głowie

zamiast tego garnek blaszany dziurawy

do tego kapota to bałwan z podwórka

ha, ha,.a gdzie buty ubrał tylko prawy.


Wróbel 3

-Ćwir! ćwir ! coś ty głupi......... bałwanek i buty!

załóż okulary przecież on nóg nie ma.


Wróbel 4

-Guziki wziął chyba gospodarz na opał

kapota podarta nos ledwo się trzyma

nawet starą miotłę ktoś schował do szopy

ćwirr, ćwirr, ćwirrr koledzy bałwanek nic nie ma .


Wróbel 1

-Jeśli mam być szczery to pewno sierota.


Wróbel 2 przypatrując się bałwankowi

- Może był niegrzeczny może karę dostał .


Wróbel 3

-Chyba dociekliwy chciał zobaczyć wiosnę

i dlatego z nami na podwórku został .



Wróbel 4 pokazując na bałwanka

-Widać ,że mu ciepło bo płacze biedaczek

przecież wiosna idzie zaraz się rozpłynie

jak ten sopel lodu na dachu sąsiada

stopi się na amen nim zima przeminie.


Bałwanek zwraca się do sopla

- Sopelku kochany cóż teraz zrobimy

kiedy nawet garnek przed ciepłem nie chroni

O jo, jo, jo, jo, joj płacze my biedni jako te sieroty

zima gdzieś odeszła i któż nas obroni .


Sopel skarży się

-Ja z tego wszystkiego chudnę coraz bardziej

jestem już jak patyk to fakt oczywisty

kiedyś się mieniłem jak tęcza na niebie

teraz jestem brzydki nawet przeźroczysty.


Bałwan

-A to stado wróbli jeszcze nam dokucza

śmieje się żartuje przez to ból zadaje .


Sopel ze smutkiem

-Myśli że nie mamy duszy ani serca

dawniej tacy mili płacze ja, ja ich nie poznaję.


Bałwanek

-Pełny karmnik jadła zmienił nam przyjaciół

nic tu po mnie bracie zaraz ruszę w drogę

na daleką północ do mojego dziadka

Cóż ja biedny bałwan tyle zrobić mogę

poczekam tu sobie nim wieczór nastanie

tylko mnie nie wydaj ci....ciiiiiii.....


Sopel ożywia się

-Ale będzie heca hi! hi ciiiiii....


Burek

-Hau, hau, dajcie pospać kto tak hałasuje

a..... to ty bałwanku co ty tam przebierasz

czego szukasz w szopie gdzie tylko rupiecie patrzy na bałwanka z niedowierzaniem

plecak, czapka, kije dokąd się wybierasz?


Bałwanek

-A do Zimnolandii do mojego dziadka

tutaj nikt się ze mną już bawić nie raczy

no gdzież są te narty chcę sobie pożyczyć

Krzyś się nie pogniewa na pewno wybaczy.



Burek

-No pewnie bałwanku wszak to dobre dziecko

a Ty tak sam... nie boisz się hau, hau, hau.


Bałwanek

-Nie nie boję …znalazł narty ..O są ! zaraz je założę !

Do widzenia piesku bo na mnie już pora

pożegnaj ode mnie wszystkie śpiące dzieci .


Burek

-Hau, hau, hau, niech księżyc cię wiedzie i jaśniutko świeci

hau, hau, hau, bezpiecznej drogi przyjacielu

i do widzenia będzie mi smutno bez ciebie.



Scena II W drodze


Bałwanek maszeruje

- Raz i dwa, raz i dwa,raz i dwa, raz i dwa, tra, ta, ta ,

nocka taka cudna wspaniale się czuję

księżycu gwiazdeczki pięknie wam dziękuję

raz i dwa, raz i dwa /przystaje/

chyba się zmęczyłem odpocznę troszeczkę

jeszcze tylko ździebko o tam do tej górki

/wyciąga i ogląda mapę / czyli według planu dotarłem nad rzeczkę

tutaj się zatrzymam siada na ziemię i zasypia


Wychodzi lisek i podchodzi na palcach do bałwanka

Lisek

-Sz, sz, sz, sz, pi, pi, pi, sz, sz, sz, pi, pi, pi,

a to co za dziwak i tak smacznie śpi

porządnie zmęczony.. przybłęda jakiś czy co?

ciekawi mnie bardzo co też mu się śni


Bałwanek budzi się przerażony

-Rety! ale późno słoneczko już wstało

zaraz ruszę w drogę tylko się podniosę

a ty co tu robisz zwraca się do liska pierwszy raz cię widzę

i jak się nazywasz odpowiedz mi proszę .


Lisek

-Jestem lis Chytrusek z pobliskiego z lasu

przyszedłem po prezent dla swojego taty

a rośnie na drzewie zaraz sobie zerwę.


Bałwanek

-Na drzewie nie wierzę to chyba nie kwiaty

bo tych jeszcze nie ma jeszcze nie urosły patrzy na drzewa


Lisek

-No co się tak gapisz bazi nie widziałeś

urwałem tak sobie nie czekałem wiosny

gdzie ty dotąd byłeś gdzie się wychowałeś .



Bałwanek

-Na podwórku z śniegu dzieci ulepiły

węglem i marchewką buzię ozdobiły

a teraz wędruję na północ do dziadka zwraca się do liska z wyrzutem

te bazie to co narwałeś to tak bez zgody ?


Lisek

-Bez zgody a czyjej !! drapie się po karku ale wpadka !


Bałwanek

-Popatrz na to drzewko jak ono wygląda

fe, tak się nie robi całe połamane .


Przylatuje sroka

Sroka

-Choć intencja szczera? To jednak przestępstwo

Oj !gdyby leśniczy się o tym dowiedział zwraca się do lisa

za taki czyn bracie w dybach byś posiedział.


Lisek

-Nikt mi nic nie zrobi to tak dla zabawy.


Bałwanek

-Jak by ci ktoś ogon wyrwał dla zabawy

to co byś powiedział... nie ma żadnej sprawy ? ..


Lisek odchodzi machając ogonem


Sroka

-A idź sobie idź ty tchórzu!


Bałwan

-Takiemu tłumaczyć i tak nie zrozumie .


Sroka

-Bałwanku uważaj bo podepczesz kwiatki

a to są te pierwsze wiosenne !


Bałwanek

-Co! dopiero teraz mi o tym mówisz

a skąd wiesz że to pierwsze wiosenne w szkole się uczyłaś?


Sroka

-Pani na przyrodzie nam o tym mówiła

że to właśnie wiosna calutki świat zmienia

i jeszcze .....


Bałwanek przerywa

Co! wiosna oj, jo, jo, jo, jojku muszę już iść

do widzenia sroczko do widzenia


Sroka rozczarowana

-Do widzenia świat się zmienia świat się zmienia .


Narrator

-I ruszył bałwanek wędrując dzień cały

w końcu dotarł na brzeg zmarzniętego morza

gdzie tylko lód i kra skrzą się niczym srebro

a drogę wskazuje mu polarna zorza

usiadł biedny smutny na samiutkim brzegu

chciałby jak najszybciej dostać się do dziadka

myśli ,myśli długo umysł nadwyręża.

-

Bałwanek

Mam ,mam, jestem mądry! Eureka! eureka!

wejdę na krę i popłynę dziadek na mnie czeka

hop! hop! hop !/ wskakuje na krę / już płynę super.. ale jazda .



Scena III Zimnilandia


Niedźwiadki polarne

-A ten cóż za jeden czy to nie nasz kuzyn

samiuteńki na krze a dokąd on płynie

musimy mu pomóc w tej krainie lodu

przecież bez pomocy biedaczysko zginie.


Foczka

-Hop, hop ,hop ,wyhamuj stacja docelowa

przybyszu z południa a gdzie twoja świta

sam tu wędrowałeś szacuneczek wielki

no odważny zuchu Zimnolandia wita .


Bałwan

-Nazywam się bałwan a jestem ze śniegu

zimą na podwórku dzieci ulepiły

tam teraz jest wiosna słonko mocniej świeci

a jego promyki by mnie roztopiły.


Niedźwiadek

-Dlatego przybyłeś tu do nas na północ ?.


Bałwanek

-Przybyłem do dziadka on mieszka w pałacu.



Niedźwiadek

-Już wiem w tym lodowym gdzie komnat na pęczki

podłogi z kryształu a na dużym placu

renifery w sanie zaprzężone stoją

czekając na rozkaz by z krainy lodu

ruszyć na południe zawieźć trochę chłodu.


Bałwanek

-Tak !tak !właśnie zgadłeś a może tam byłeś co?.


Niedźwiadki

-Ja nie ale ona tak pokazuje na foczkę/ czasem tam zagląda.


Foka

-Jak podróż bałwanku miałeś wiele przygód

teraz ruszaj za mną chcemy cię przywitać

choć szybciutko zanim zamkną główną bramę

bo wiosna się zbliża patrz zaczyna świtać .


Narrator

-Kochani słuchacze tak już w świecie bywa

że to pory roku rządzą się prawami

najpierw mamy wiosnę potem lato jesień

za jesienią zima i znów wiosna z nami

A teraz akurat cieplej słonko świeci

to znak nieodzowny że wszystko się zmienia

Wiosna będzie rządzić przez parę miesięcy

i dziadek bałwanka bardzo ją docenia

Zamknie wszystkie bramy by mieszkańcy zamku

przez okres jej rządów dobrze się wyspali

by potem w spokoju przez lato i jesień

na przyjęcie zimy się przygotowali.


Dziadek

-Zguba się znalazła witam! witam! witam!

a już miałem zamknąć południowe bramy

właśnie Pani wiosna u bram zamku stoi

zdążyłeś przyjść przed nią masz szczęście kochany woła

- Służba proszę do mnie szykować posłanie

Śnieżynko! Śnieżynko! jakie twoje zdanie.


Śnieżynka przybiega i przygląda się bałwankowi

-Widać że bałwanek podróżą zmęczony

mizernie wygląda a może choruje

trzeba się nim zająć bo po trudnej drodze

i wędrówce do nas trochę źle się czuje.


Bałwanek narzeka

-A ja, ja, ja ,ja, ja, jaj ,wypocząć bym trochę chciał

ziewa o je, je, je jakże okropnie spać mi się chce.



Dziadek

-Chodź za mną a żywo mój ty wędrowniku

do zimnej komnaty gdzie odzyskasz siły

dostaniesz śniegowy jasiek i kołderkę

i oby sny twoje tylko piękne były

dobranoc bałwanku do następnej zimy.



Bałwanek ziewając

Dobranoc doobranocccc.


Śnieżynka

-Wiesz co dziadku myślę że na przyszłą zimę

zwołasz renifery i zaprzęgniesz sanki

by zawiozły dzieciom dużo więcej śniegu

żeby mogły lepić śniegowe bałwanki

takie jak ten dzielny śpioch .


Dziadek

-A wiesz Śnieżynko że to jakiś pomysł

Obiecuję że tak zrobię obiecuję 

Regina Sobik

 foto  https://biblioteka-starysacz.pl/ferie-2021-filia-w-barcicach/

 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz