czwartek, 29 listopada 2018

Trzy drzewa



Gdzieś za górami na końcu świata
na małej polanie trzy drzewa rosły
a każde miało jakieś marzenie
i chciało czym prędzej doczekać wiosny

Pierwsze z nich zostać ma piękną skrzynią
co mieści wszelkie bogactwo świata
drugie pragnęło być wielkim statkiem
pływać po morzach przez długie lata

Te trzecie chciało sięgnąć do nieba
by być najbliżej samego Boga
wtedy naprawdę będzie szczęśliwe
nie straszna mu zamieć i burzy trwoga

Rosły beztrosko tak sobie marząc
lecz niezbadane wyroki nieba
bo przyszli jacyś bezduszni drwale
i bez skrupułów ścięli trzy drzewa

Kiedy zabrano je do tartaku
o mało biedne się popłakały
bo ich marzenia o przeznaczeniu
po prostu zwykłą fikcją się stały

Z pierwszego zrobiono żłób do stajenki
z którego bydlątka sianko jadały
z drugiego człowiek zbudował łódkę
z tego trzeciego krzyż doskonały

W żłobie złożono dzieciątko małe
skarb to największy na całym świecie
bydlątka i ludzie mu się kłaniali
i pozdrawiali to małe dziecię

Łódka służyła dzielnym rybakom
podczas ich małych morskich podróży
na swym pokładzie miała człowieka
który uciszał sztormy i burze

Krzyż wykonany z trzeciego drzewa
został symbolem krwawej ofiary
na nim zawisło Zbawienie świata
by lud żałujący uniknął kary

Mijały miesiące lata i wieki
nim drzewa pojęły sens przeznaczenia
przecież tak służąc na chwałę Pana
spełniły swoje skryte marzenia

R.SOBIK

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz