Na niebie słonko bladym uśmiechem
jak płomień znicza gaśnie powoli
a nasze serca zżera tęsknota
wspomnieniem bliskich rani i boli
Odeszli od nas jak dzień odchodzi
w nieznany wymiar innego świata
na płycie mogił okruch pamięci
zamyka przeszłość w żałobnych kwiatach
Zastygłe usta szepczą pacierze
zmarłym do nieba torując drogę
i płyną modlitwy rzeką nadziei
na ich spotkanie ze swoim Bogiem
Regina Sobik
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz