https://bajkowypodcast.pl/na-wirusa-sposob-mamy/
https://www.spreaker.com/user/10988498/bp-150-klopot-z-prezentem-pamiec-o-mikol
https://bajkowypodcast.pl/na-wirusa-sposob-mamy/
https://www.spreaker.com/user/10988498/bp-150-klopot-z-prezentem-pamiec-o-mikol
*****************************************************************
Teraz chcę Wam opowiedzieć o motylu z leśnej łąki
taki co to nic nie robił tylko zbijał sobie bąki
Był też strasznie przemądrzały i nigdy nie słuchał mamy
że ciekawski to chciał wiedzieć czy biedronki mają plamy
Że to kropki a nie plamy jestem święcie przekonana
bo przyjrzałam się biedronce na łące z samego rana
To natura im je dała by też ładnie wyglądały
aby kształtem i kolorem od innych się wyróżniały
Spory na temat kropeczek zapewne by długo trwały
gdyby nie pewne zwierzątka które dowiedzieć się chciały
Dlaczego to sierp księżyca tak starannie się szykuje
cienką tarczę czyści długo i starannie poleruje
Nie może przecież na randkę iść brudny i przykurzony
cała ziemia wszechświat cały byłby wielce oburzony
A nie mówiąc już o gwiazdach gdyby te się dowiedziały
że brat Księżyc jest brudasem z wstydu by się pochowały
A więc Księżyc nie zawiedzie calutkiej gwiezdnej rodziny
srebrzysty błyszczący czeka za chmurą już od godziny
Z dumy zrobił się okrągły i z nocką po niebie kroczy
ta nie może się nadziwić że jej partner tak uroczy
W pląsach tak się zatracili pozazdrościć tylko trzeba
tak tańczyli wywijali aż spadli na ziemię z nieba
Skorzystała z tego zorza i blaskiem świat ozłociła
zaglądając w każdą dziurkę zwierzątka ze snu zbudziła
Słonko trochę przestraszone myśląc że właśnie zaspało
mocno ziewając zza chmury ze światem się przywitało
Potem pobiegło na pola by zebrać kropelki rosy
poleciało też nad rzekę rozwiać brzozie mokre włosy
Posłało całus stokrotce czerwień płatkom róży skradło
strąciło pożółkłe liście w kukułczym gnieździe usiadło
Potem zajrzało do lasu a gdy już zmęczone było
ostatnim promieniem złotym za horyzontem się skryło
**************************************************-
Mój drogi panie dzięciole nie rób pan tyle hałasu
swoim głośnym zachowaniem obudzisz zwierzęta z lasu
Weź na przykład pani sowa która nocny dyżur miała
gdy
ty sobie smacznie spałeś ona ciężko pracowała
Albo dzieci pani sroki wczoraj trochę chore były
z gorączką i przeziębione późno spać się położyły
Ja dla twej ciężkiej pracy mam szacunek poważanie
mógł
byś jednak stukać ciszej a nic złego się nie stanie
Dzięcioł trochę się zawstydził że zakłócił ciszę w lesie
przerwał pracę i posłuchał jakie plotki echo niesie
Te zaś głośno opowiada jak biedronki się spotkały
jakie
to różne problemy te owady z sobą miały
-Któż to widział takie kropki takie duże jak piłeczki
przecież cały ród biedronek całkiem inne ma kropeczki-
-Moja kumo byłam wczoraj co prawie mi się nie zdarza
u
znanego z nowych trendów portrecisty i malarza
A że jestem bardzo ładna \do portretu pozowałam
i ci w tajemnicy powiem że nawet się trochę bałam
Portret miał być dziełem sztuki więc mistrz go podretuszował
przesadził przy tym troszeczkę duże kropki namalował
Teraz poczekam tu sobie aż deszcz zmyje te piłeczki
będę jak każda biedronka miała normalne kropeczki-
************************************************************
wiersz pochodzi z bajki dla dzieci" Leśne Opowieści"
Regina Sobik
Antologia PROMYKI DOBROCI I RADOŚCI, tom 2 została wydana jako
podsumowanie konkursu literackiego PROMYKI DOBROCI I RADOŚCI. Moje dwa wiersze zostały docenione i znalazły się w tej Antologii .W konkursie wzięło udział 42 autorów, którzy nadesłali 199 wierszy.
Poniżej jeden z wierszy
Różaniec
Obudził się dzionek jesień dookoła
październikiem spłynął na lasy i pola
Ojcze Nasz i Zdrowaś hen w świat popłynęły
modlitwą różańca dusze otuliły
Te miłe dla Boga i tak proste słowa
to serc naszych szczera i pokorna mowa
wyprasza u Niego łask obfite zdroje
koi ludzkie bóle i serc niepokoje
Sama Matka Boża niesie je do Syna
aby każda chwila i każda godzina
pozostała dla nas odkupieniem win
za to co wycierpiał na krzyżu Jej Syn
Maria Ferenc wydała powieść "Groszkowa sukienka" i na str 130 umieściła mój wiersz "Nad Morskim Okiem" zręcznie wplatając w historię bohaterów postać poetki ,która co prawda pisze wiersze ale nie za bardzo chce się ujawnić . Swego czasu wspomniała o tym na stronie Talenty i Pasje której to jest administratorem na fecebooku
Przyszła znienacka z powiewem wiatru
pośród zapachu bzu i konwalii
pierwszym promykiem ciepłego słonka
siadła cichutko na białych płatkach
Schowana w zaułkach mego ogrodu
skąpana w kaskadach kropelek rosy
szukała spełnienia tajemnych marzeń
całując nieśmiało rozkwitłe kielichy
Te zdały się szeptać czułe wyznania
w drżącej rozkoszy muskając skrycie
płatki co dotąd spały skostniałe
zbudzone ożyły w pełnym rozkwicie
Regina Sobik
Miasto uśpione świątecznym rytmem
dnia następnego spokojnie czeka
kiedy straszliwe krzyki rozpaczy
purpurą płomieni rozlała rzeka
Za cienką ścianą tuż u sąsiadów
wzywanie o pomoc przerywa ciszę
zerwana ze snu matka w ramionach
swój skarb maleńki do snu kołysze
Ognista otchłań ogarnia wszystko
dokąd Jej uciec gdy śmierć za progiem
zdążyła jeszcze przytulić dziecko
i znakiem krzyża pojednać z Bogiem
Zasnęła słodko dymem uśpiona
Innym to szczęście nie było dane
Oni zginęli w piekle męczarni
czyż takie wyroki losu pisane
A teraz błądzą w rajskim ogrodzie
szukając matki ojca i brata
już nie zazdroszczą tym co przeżyli
w morzu płomieni tamtego świata
Regina Sobik
foto z https://gs24.pl/tragiczny-bilans-pozaru-w-kamieniu-pomorskim
Rozpięte członki gwoździem przebite
niewiele życia w nich pozostało
zbolałe rany gorączką płoną
okrutna boleść ogarnia ciało
Pod krzyżem gawiedź nienasycona
żądzą cierpienia w amoku złości
jakże jej pojąć że śmierć ofiarna
wyrazem czystej bożej miłości
Gdy On dla naszych win Odkupieniem
znosząc okrutne męki katusze
tak bardzo ukochał swe grzeszne dzieci
że oddał za nie ciało i duszę
Nim iskra życia na zawsze zgasła
zanim dzwon serca zamilknął w ciszy
ostatnim oddechem spłynęło z krzyża
Zbawienie o którym świat miał usłyszeć
R.Sobik 16.04.2019r
foto ze str https://opoka.org.pl/biblioteka/B/BP/rs_zbawienie.html
Obsypane bielą płatków
pyszniąc się jak Panna Młoda
stoją równo w jednym rzędzie
na polach w sadach ogrodach
Obietnicą obfitości
rozmajone pszczoły kuszą
i w gościnę zapraszają
słodziutkim nektarem służą
Słonko pieści im korony
deszcz letnią strugą obmywa
wietrzyk osusza gałęzie
by bogate były żniwa
Wyglądają jak te w raju
że napatrzeć się nie mogę
na pamiątkę zrobię zdjęcie
nim wyruszę w dalszą drogę
Jeszcze wrócę tu jesienią
gdy jabłka będą dojrzałe
bo nigdy pojąć nie zdołam
skarbów jakie Bóg tej ziemi daje
Regina Sobik
Razem ze słonkiem co właśnie wstało
jak wróżka z bajki pięknie ubrana
w płaszczu i żółtej sukni w żonkile
przyszła pośpiesznie z samego rana
Gdzie przed tym była tego nikt nie wie
może zaspała gdzieś w jakimś kącie
a może pracą zbytnio zmęczona
bo ledwo żywa siadła na łące
Zaraz rozkwitnie zielenią trawy
co jeszcze srebrem rosy się mieni
obudzi ptaki śpiące na drzewach
i będzie pachnieć świeżością ziemi
Od dziś już ona będzie tu Panią
ogrzeje świat ciepłym promieniem słonka
zatańczy z wiatrem zakwitnie kwieciem
i śmiać się będzie w wiosennych pąkach
Regina Sobik 26.03.2022r.
rys Lena Sobik