Panno Pszeniczna
co w swych objęciach
trzymasz łan
zboża nabrzmiały kłosem
by ludzką pracą
stał się pokarmem
skropionym znojem
zroszony potem
kiedy twarz żeńca
cała w skowronkach
oczyma chabrów
szepczesz podzięki
i chowasz w
ziarnach promienie słonka
Ty łan pszeniczny
czeszesz palcami
wymiatasz plewy by
plon obfity
stał się zapłatą
w codziennym trudzie
miłością bożą
w chlebie ukrytym
A kiedy zima
welonem śniegu
zmęczone oblicze
ziemi okryje
niech dar sytości
za Twe starania
wdzięcznością
dla Syna Twojego bije
R.Sobik
16.06.2018r
foto ze str http://www.kultmaryjny.pl/swieto-matki-boskiej-zielnej/
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz