Niechciane
Wykluło się w kukułczym gnieździe
niechciane
matka podrzuciła je obcym
chłonąc pieszczotę ciepłych ramion
rozkwitło
ciesząc serce przybranych rodziców
Szczęście
Pod ciężarem codzienności
pękło jak bańka mydlana
pozostawiając marzenia w kokonie złudnej nadziei
Agonia
Odbiera niemoc i siły
dając powolną nadzieję
na zmianę statusu bytu
Szczęście II
Wątłe jak łupinka orzecha
wiedzione nadzieją płynie
w bezkresną dal przeznaczenia
W duszy iskierka wiary tli
że tam po drugiej stronie spotka
to co je tutaj ominęło
Jak pajęcza nić
Splot zdarzeń jak pajęcza nić
zerwał to co człowiek
budował przez lata
Nie widzi
Żyjąc marzeniami zamknięty
w kokonie własnego świata
nie widzi potrzeb Tych którym
przekorny los zabrał wszystko
Ofiary
Samotne
noszą w sobie owoc gwałtu
potykając się o niezrozumienie
dźwigają cały ciężar winy
Prawda
Szukają ratunku i pomocy
pośród głuchych i ślepych
a tylko ona wskazuje kierunek
tam gdzie mieszka miłość i poszanowanie
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz