Leżało sobie ziarenko
na suchej jak szczapa ziemi
i ciągle myślało o tym
jak by tu los swój odmienić
na suchej jak szczapa ziemi
i ciągle myślało o tym
jak by tu los swój odmienić
Dość miało żaru słoneczka
i chętnie by się napiło
wody ożywczej i zimnej
bo strasznie spragnione było
Przyleciał psotny wiaterek
a ten go prosi i błaga
weź mnie ze sobą kochany
mnie leżeć tu nie wypada
Chętnie zamienię mieszkanie
jak piórko jestem leciutkie
wcale nie będę przeszkadzał
jestem takie maciupkie
A wietrzyk pohulać lubi
poprosi je zaraz do tańca
ziarnko choć trochę małe
będzie partnerem do walca
I polecieli do lasu
gdzie ciepło wilgotno było
wietrzyk upuścił ziarenko
żeby w ziemi ożyło
Tak przeleżało bezpiecznie
w przyjaznej sobie ziemi
aż napęczniało z dumy
pod parasolem zieleni
Puściło korzenie listki
zieloną łodyżką się śmieje
chciałoby zatańczyć z wiatrem
a ten gdzie indziej już wieje …
i chętnie by się napiło
wody ożywczej i zimnej
bo strasznie spragnione było
Przyleciał psotny wiaterek
a ten go prosi i błaga
weź mnie ze sobą kochany
mnie leżeć tu nie wypada
Chętnie zamienię mieszkanie
jak piórko jestem leciutkie
wcale nie będę przeszkadzał
jestem takie maciupkie
A wietrzyk pohulać lubi
poprosi je zaraz do tańca
ziarnko choć trochę małe
będzie partnerem do walca
I polecieli do lasu
gdzie ciepło wilgotno było
wietrzyk upuścił ziarenko
żeby w ziemi ożyło
Tak przeleżało bezpiecznie
w przyjaznej sobie ziemi
aż napęczniało z dumy
pod parasolem zieleni
Puściło korzenie listki
zieloną łodyżką się śmieje
chciałoby zatańczyć z wiatrem
a ten gdzie indziej już wieje …
Regina Sobik
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz