niedziela, 1 lipca 2018

Roztargniony Anioł z cyklu Opowieści Podsłuchane


Ulepił Pan Bóg człowieka
a że był mu bardzo drogi
dał w darze ciało i duszę
zdrowe oczy ręce i nogi

Kiedy nacieszył swe oko
tym pięknym dziełem stworzenia
poprosił Anioła mówiąc
masz misję do spełnienia

Zapakuj to cudo w pudełko
tak by wygodnie mu było
i leć ostrożnie kochany
by całe na ziemię trafiło

 A mnie się przyda pomocnik
co może pomóc w tym dziele
muszę ulepić ród ludzki
wszak pracy mam bardzo wiele

Anioł nie mogąc odmówić
choć czuł się przy tym okropnie
załatwić tak ważną sprawę
zgodził się zbyt pochopnie

Gdy pudło trochę za małe
on przecież nie jest Bogiem
wcisnąć ten skarb jakoś musi
i posłać w tę całą drogę

Więc wciska upycha na siłę
upssssss.. ręce odleciały
były zbyt kruche i słabe
upchać się wcale nie dały

Chociaż był to wypadek
co prawda niezawiniony
Anioł za mało uważał
bo śpieszył się roztargniony

Wtedy zapłakał żałośnie
jakże naprawi tę szkodę
kiedy to ręce matuli
a on ich straty powodem

Pan Bóg mu na to zmartwiony
tu zrobić nam coś potrzeba
cóż dam Jej wiele talentów
ciiicho.. już się nie gniewam

Rąk nie ma nic straconego
lecz stopy zwinne i zdrowe
dam w nie siłę tak wielką
że będą zawsze jak nowe

I robić będą rzeczy
o których ci się nie śniło
ubiorą ubranka śpioszki
by dziecku cieplutko było

A Tym co wierzą jak dłonie
zastąpić nóg palcami
nauczę jeszcze malować
piękne obrazy ustami

R.Sobik  29.03.2015 r

Inspiracją do napisania tego opowiadania była opowieść kobiety niepełnosprawnej której kilkulatek ciągle zadawał pytania dlaczego jest bez rąk .
.



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz