środa, 20 czerwca 2018

Jankowicka Studzienka



Są u nas na Śląsku takie miejsca gdzie historia zostawiła swój trwały ślad .Jednym z nich jest Jankowicka Studzienka .
Położona z dala od zgiełków współczesnego świata pośród lasów na małej pięknej polanie sprawia że chce się do niej wracać. Miejsce magiczne sprzyja kontemplacji i wyciszeniu. Historia Studzienki sięga roku 1433 kiedy to w czasie wojen husyckich ginie tu ksiądz Walenty śpieszący do chorej kobiety do nieistniejącej już osady Bijasowice .Przed śmiercią kryje Bursę z Najświętszym Sakramentem w dziupli dębowej .Bursa ta została znaleziona po wielu latach dało to początek kultowi Bożego Ciała .Walenty po schowaniu bursy zdołał dojechać do tego miejsca i tu zabili go Husyci wg legendy w miejscu gdzie zginął Ksiądz wytrysło źródełko słynące z cudownych uzdrowień. Mijały lata i różne były dzieje Studzienki .Trzeba było kolejnego cudu.W 1895r proboszcz parafii Matki Bożej Bolesnej w Rybniku zachorował .Na łożu śmierci złożył przysięgę że jeżeli wyzdrowieje wybuduje w Studzience kaplicę ku czci Matki Bożej Tak też się stało .W czasie uroczystej mszy do źródełka wlano butelkę z wodą święconą przywiezioną z Lourds .Drugą butelkę wlano do źródełka które wytrysło podczas kopania fundamentów pod kaplicę. I tak w zbudowanej kaplicy z figurką Matki Bożej złożono w czasie tej uroczystości relikwie przywiezione z Akwizgranu .Wszystko to można przeczytać w książce doktora Norberta Niestolika „Jankowice Rybnickie krajobrazy i ludzie” Różne były losy Studzienki. Były czasy świetności jak i upadku. W roku 1932-1935 przebudowano kaplicę oraz wybudowano 2 groty Św Barbary i Bezrobotnych .Kiedy wybuchła wojna mężczyźni którzy szli na front przychodzili z rodzinami do Studzienki prosząc Matkę Bożą o szczęśliwy powrót..Warto jeszcze wspomnieć pustelnika który opiekował się tym miejscem. Był to bardzo pobożny i pogodny człowiek Utrzymywał się z ofiar ludzi pracował na probostwie oraz robił miotły dla mieszkańców Jankowic. Za te drobne ofiary które zebrał ufundował dzwon .Po wojnie o Studzience zapomniano .Dopiero ks.Jezierski który był proboszczem tut parafii zapoczątkował zwyczaj który trwa do dzisiaj .Mianowicie w drugą niedzielę maja jest tu pielgrzymka ludności ziemi rybnicko-wodzisławskiej .Zwyczaj pielgrzymki kultywuje proboszcz Tadeusz Stachoń.W czasie mszy pod przewodnictwem Arcybiskupa modlą się wierni. Z roku na rok jest coraz ich coraz więcej . Studzienka przeżywa świetność ale nie zawsze tak było .Obok wybudowano szyb który przyczynił się do dewastacji Studzienki Doszło do tego że trzeba było zburzyć kaplicę .Na jej miejscu wybudowano nową bo teren zalewała woda dlatego Studzienka niszczała .I popatrzcie jaki los jest przekorny obecnie stoi tu piękna kaplica a szybu kopalnianego nie ma został zburzony .Zaś Studzienka cieszy oko wyglądem .W okresie od maja do października każdego 13 o godz 20.00 odbywają się tu Apele Fatimskie z procesją o godz 21.00 łączymy się duchowo z wiernymi zgromadzonymi na Jasnej Górze .Trębacz gra na trąbce Apel Jasnogórski ..Proszę sobie wyobrazić nastrój .Setki zapalonych świec zapach woski miesza się z powietrzem gwiazdy księżyc po prostu magia ..Wierzcie mi że kto raz tu przyjdzie na taki Apel zechce już tu zawsze wracać .Jest to magiczne miejsce. Z dala od zgiełku świata można tu się wyciszyć zastanowić a jak się wsłuchamy w szum drzew to wydaje się że szepczą legendę o Ks.Walentym .
R.Sobik

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz