Kiedy wyruszył w ostatnią drogę
migotały w oknach płomienie świec
z Piotrowej stolicy przez polską ziemię
żegnały Go dzwony w rytm bicia serc
Ze znakiem krzyża pielgrzymim szlakiem
wybranym spośród tysiąca dróg
szedł sam powoli z ufnym obliczem
do źródła miłości gdzie czekał Bóg
R. Sobik
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz