piątek, 18 maja 2018

Miano


Łojciec berkmonym boł łod pradziada
i za berkmona mioł tyż somsiada
sztyrech karlusow mioł tyn chop w doma
kerych szykowoł tyż na berkmona

A że boł krzepki nie twało wiela
prask wykulała mu się tyż cera
łokropne starani miało chopisko
jaki mo miano mieć te dziołszysko

Starka i starzik łokropnie radzi
padajom niy momy się ło co wadzić
po starce naszej dostanie wiano
nich Ana bydzie miała na miano
Na to chop pado a do pierona
po co nastympno mi Ana doma
Jo tu nie byda godoł za wiela
nic wom do tego to moja cera

I niech was insze miano niy kusi
a po mojimu Barborka być musi
sztwortego grudnia krzciny i basta
piyc mi tu zaroz kołocz i ciasta

Powiym Wom jeszcze że ta Barborka
to je nojlepszo grubiorzy Patronka
a Jego cera jak ło to idzie
na pewno dziołszkom szczynśliwom bydzie 

R.Sobik
Wiersz znajduje się w tomiku "Nasze małe Ojczyzny"
wydanym przez Wydawnictwo Vectra a to recenzje Wydawcy  Tematyka wierszy Reginy Sobik oscyluje wokół spraw związanych z przyrodą i religią, szczególnie z osobą papieża Jana Pawła II. W swojej twórczości Autorka porusza problemy tożsamości regionalnej, dlatego w licznych wierszach posługuje się gwarą śląską.
W tomiku poezji Reginy Sobik dominują wiersze związane ze światem jej najbliższym, magicznymi Jankowicami, w których podanie ludowe o księdzu Walentym i husytach stapia się z niezwykłą historią ludzi i miejsc. Poetka kroczy śladami bohaterskiego kapłana, odwiedza Sanktuarium Najświętszego Sakramentu, które stanowią kościół parafialny
i leśny kompleks obiektów sakralnych, tzw. Studzienka.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz