W komórce babci i dziadka
kątem mieszkała Rogatka
koza uparta złośliwa
i bardzo bardzo leniwa
Prawie cały dzionek spała
i jeszcze pretensje miała
że ją budzą na śniadanie
gdy ona woli posłanie
Jak już wstała gdzieś w południe
gdy słoneczko grzało cudnie
zamiast umyć się w sadzawce
położyła się na trawce
Leżała tak do wieczora
aż kolacji przyszła pora
żeby najeść się do woli
zjadła cały zapas soli
Potem jeszcze ze trzy dania
babcia szlocha załamana
-ot ! zapłata za mieszkanie
opiekę, jedzenie, spanie
ratuj mężu ! będzie bieda
darmozjada nam nie trzeba
Jak nie zrobimy coś sami
koza puści nas z torbami ! -
R.Sobik
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz