Ostatnia kartka z
kalendarza
z szelestem do nóg
mi zleciała
choć była
świadkiem różnych zdarzeń
z łezką w oku ją
pożegnałem
Rok minął jakby
z bicza strzelił
dzień za dniem
odszedł w zapomnienie
czym nas zaskoczy
nowe jutro
czy mnie pogodzi z
przeznaczeniem
W młodości
szliśmy z nim w zawody
mogliśmy mu
dotrzymać kroku
teraz zwalniamy
nie te siły
gdy łamie w
kościach boli w boku
Chociażbym nie
wiem jak się starał
bilans ujemny
wciąż przeważa
nie wrócę tego
co już było
i nic dwa razy się
nie zdarza
Trzeba się mi
pogodzić z czasem
gdy Nowy Rok stoi
na progu
i przyjąć go z
nadzieją nową
za stary
podziękować Bogu
R.Sobik
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz