Nieśmiało stąpam
ku nieznanym
bojąc się
licznych niepowodzeń
wciąż się
ociągam wciąż przystaję
jakby nie było mi
po drodze
Duchowość zeszła
na plan drugi
porwały mnie
codzienne sprawy
rzadko odzywam się
do Ciebie
wolę świat
wolność i zabawy
Żyję jak każdy
dniem dzisiejszym
o Ciebie jakoś
nie pamiętam
Ty jednak zawsze
masz nadzieję
że ja się w
końcu opamiętam
Wybiorę drogę tę
ku Tobie
i na spotkanie się
odważę
by z żalem wyznać
swoje winy
klęcząc pokornie
przed ołtarzem
R.Sobik
08.02.2018r.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz