środa, 23 maja 2018

Matkom wojennych ofiar


Dotąd jeszcze śpią spokojnie
pod osłoną nocnej ciszy
sen otulił smutne twarze
zgasła lampka w skalnej niszy

Przy ich boku Matka czuwa
pieszcząc ciepłem szorstkiej dłoni
tylko czasem świst złowrogi
mąci spokój nocnej toni

Wybuch.... jęki konających
sen gdzieś odszedł w zapomnienie
niczym kruk czarny złowrogi
sieje zamęt przerażenie

Nie ma domu tylko zgliszcza
i znów śmierć z życiem wygrała
płacze Matuś wznosząc modły
wojna jej wszystko zabrała

Wzięła miłość radość życia
dzieci i ojca rodziny
a z godności człowieczeństwa
urządziła sobie kpiny

Regina .Sobik  /wiersz napisany w 2017r./




Brak komentarzy:

Prześlij komentarz